Magiczna arabska przygoda


Bardzo lubię tradycyjne podania i baśnie, a Księga Tysiąca i Jednej Nocy zawsze należała do moich ulubionych. Kiedy więc odkryłam, że istnieje gra planszowa usadowiona w realiach arabskich opowieści byłam podekscytowana. Tak właśnie weszliśmy z mężem w posiadanie gry Tales of the Arabian Nights, czyli Baśni Tysiąca i Jednej Nocy.

O czym jest jest 

Baśń Tysiąca i Jednej Nocy to pięknie wydana planszowa gra narracyjna dla od 2 do 6 graczy. Każdy wciela się w jedną z postaci znanych z arabskich opowieści: Ali Babę, Alladyna, Sindbada, Ma’aryfa, Scheherazade lub niewolnicę Zumarrud i podróżuje po świecie, aby wypełnić swoje przeznaczenie. Podczas przygody bohaterowie walczą z mitycznymi potworami, zdobywają skarby, ratują zaklęte księżniczki lub książęta, zostają bogatymi wezyrami i mogą niespodziewanie zmienić płeć, a jeżeli los im bardzo nie dopisze popadają w niełaskę żądnych krwi dżinów, niewolę, szaleństwo lub zostają zaklęci w małpy, czy inne szkaradne stworzenia.

Każdy bohaterowi posiada wybrany przez gracza zestaw początkowych cech (np. magię, żeglugę, przebiegłość, opowieści itp), które w trakcie przygody rozwijają się. Przed rozpoczęciem rozgrywki każdy z uczestników ustala również swój warunek zwycięstwa — określa ilość punktów opowieści i punktów przeznaczenia, które musi zdobyć, by wygrać (suma punktów musi zawsze wynosić 20) — rozkład jednak jest tajny, więc pozostali gracze mogą się tylko domyślać, jak blisko lub daleko pozostali są do zwycięstwa. Samo zdobycie wymaganej ilości punktów nie przesądza jednak o wygranej, bohater musi wrócić jeszcze do rodzinnego Bagdadu (w czym los i pozostali gracze, mogą utrudniać).

Jak wygląda rozgrywka

Gracze po kolei poruszają swoimi bohaterami po mapie stanowiącej mityczną wersję Europy, Afryki, Azji oraz okolicznych mórz. Szybkość podróży uzależniona jest od bogactwa postaci oraz jej zdolności (np. żeglugi). Kiedy bohater zatrzymuje się w jakiejś lokacji, gracz losuje kartę wydarzenia i w oparciu o rodzaj lokacji, liczbę określającą poziom niebezpieczeństwa, porę dnia i rzut kością (k6), określa zdarzenie, które go tam napotkało. Wynik odczytywany jest na głos - przez innego gracza. Potem, w oparciu o wybraną dla danego zdarzenia z tabeli reakcję, prowadzący postać wybiera, jak jego bohater zachowuje się wobec napotkanej osoby lub odkrytego miejsca. Dodatkowo wybór modyfikowany jest na plus lub minus rzutem kostką. Po ustaleniu wyniku kolejny gracz odczytuje z wielkiej Books of Tales przygodę, która napotyka bohatera, a prowadzący postać podejmuje decyzje o sposobie wyjścia z opresji (z jakich umiejętności skorzysta lub jaką podejmie decyzję) i na tej podstawie ustala się, jak napotkana przygoda skończyła się ostatecznie dla bohatera. Przez przekazanie narracji i przedstawienie wyborów innym graczom,  w przygodę jednej osoby zaabsorbowani są wszyscy inny przy stole.

W ten sposób tworzy się bardzo barwne historie przypominające te z Baśni Tysiąca i Jednej Nocy — jeśli ktoś czytał, doszuka się wielu inspiracji, jeżeli nie, będzie się po prostu bawił barwną i egzotyczną opowieścią. Lokacji i możliwości jest na tyle dużo (Books o Tales liczy ponad 300 stron i paragrafów 2600 wydarzeń), że nie powtarzają się, tworząc unikalne i ciekawe opowieści.

Rozgrywka trwa około godziny na dwójkę graczy, przy większej ilości osób trzeba zagospodarować wolne popołudnie lub wieczór. Gra wymaga czytania na głos, tak więc lepiej jako miejsce gry wybrać zacisze domowe, niż gwarny lokal.

Z czego składa się gra

Baśń Tysiąca i jednej Nocy jest pięknie wydana i na prawdę cieszy oko. W jej skład wchodzi: widoczna na zdjęciu powyżej kolorowa mapa, księga historii, matryca reakcji, 6 kart skrótów dla graczy, 55 kart wydarzeń, 30 kart skarbów, 112 kart statusów, 19 kart zadań (łącznie 219 kart) oraz sporo kolorowych znaczników: postacie, symbole statusów, miejsc oraz punktów losu i przeznaczenia oraz dwóch rodzajów kostek. Postacie są symbolizowane przez kartonowe znaczniki —  wiem, że dla wielu osób to wada, za to uważam, że ładnie komponują się z resztą gry. Wszystko nawet po opakowaniu w koszulki mieści się w pudełku.

Nic nie jest bez wad

Niestety olbrzymią barierą jest to, że gra jest wyłącznie po angielsku, a ilość tekstu jest na tyle duża, że każdy z uczestników musi posługiwać się tym językiem co najmniej na poziomie średnio zaawansowanym.
Drugim minusem jest to, że czasami niektóre wybory i rozwiązania są ciekawsze i mają większy potencjał fabularny od innych,  tak więc nie da się uniknąć tego, że opowieści jednych będą barwniejsze lub dramatyczniejsze od innych. Czasami fatum ciąży na postaci od początku i przygoda jest o tym jak ucieka przed rozwścieczonym dżinem lub zranionym kochankiem, walcząc ze złym i pokrętnym losem. Innym razem od samego początku los zsyła na bohatera bogactwo i zaszczyty. Trzeba być otwartym na ten, nie do końca zależny od nas, element losowości.

Podsumowanie

Grę polecam wszystkim miłośnikom Baśni Tysiąca i Jednej Nocy oraz  tym, którzy lubią opowiadania paragrafowe i mają ochotę spędzić trochę czasu na wspólnym budowaniu opowieści. Przyjemność sprawia zarówno słuchanie własnych przygód, jak i tych, które spotykają bohaterów współgraczy. Gra zawiera również elementy rywalizacji ale są one wyraźnie drugoplanowe, tak więc nie ma co siadać do stołu nastawionym na twarde współzawodnictwo. Baśń Tysiąca i Jednej Nocy to gra inna niż wszystkie, na granicy gry planszowej i opowiadań paragrafowych. Dobry tytuł na wolne popołudnie i spotkanie w gronie znajomych.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Rodzinne przygody w Everdell

Kroniki Arthdalu

Castelvania — niebanalny serial anime o wampirach